No to nie ma wyjścia :)
Czas zacząć żyć i zrobić coś dla siebie oddając trochę innym.
Czas pokazać samemu sobie, że mogę, potrafię i mam jeszcze coś do powiedzenia. Mało tego, że do powiedzenia coś mają również inni.
Czas powiedzieć wreszcie mam 4 dychy i co z tego? Kij w bary temu kto powie, że to dużo. Wczoraj kupiliśmy Poloneza, wieczorem wypiłem morze wódki, a teraz klasycznie od 7 rano zdycham. I co? I nic, po prostu czas na Złombol ;)
Poszukiwania były krótkie i całe szczęście bo radość większa i jest się czym pochwalić. Oczywiście zabraliśmy ze sobą jedynego słusznego poszukiwacza dziury w całym i razem z kolegą pojechaliśmy do Częstochowy zobaczyć cudo techniki motoryzacyjnej.
Oczywiście opiszę wszystko, ale póki co dajcie mi pozdychać jeszcze trochę i nacieszcie oczy stanem tego Poldka ;)
No to stało się to, co stac się musiało.
Jedziemy.
Jako, że nazwa zainicjowana przez Naczelnika Grzmiącego Rydwanu przypadła nam do gustu uznaliśmy, że skoro już takiego cukierasa mamy, to się podobnie ponazywamy.
W taki oto sposób znaleźliśmy się już oficjalnie, na oficjalnej stronie ZŁOMBOLa pod jakże piękną nazwą : CUKIERAS TEAM
I niech ktoś powie, że impreza nie jest fajna.
Do rzeczy jednak. Nie mamy przy nim zbyt wiele do roboty więc go po trosze olewamy, a ja z kolei olałem trochę pisanie tu, bo i o czym, skoro niewiele się dzieje.
Nie żeby kompletnie nic, ale na jakiekolwiek efekty jeszcze czas.
Póki co leżymy na laurach bo nawet nasz główny znawca Poloneza uznał, że takim jeszcze nie jechał.
My też nie :)
Go brother��! !!... źycie przed Tobą! Tylko pamiętaj, nie jedźcie tym poldkiem na Krym ;)... hihihihi. ..
OdpowiedzUsuńtwierdzisz, że nie dojadą?
UsuńPolonez nie da rady????
Hehe ;)
Bo o załogę się nie martwię :-D